Kiedy już myślałam, że bliżej do wiosny niż jakiejkolwiek innej pory roku, znów spadł śnieg i złapał mróz. A tak marzyłam o moich ukochanych cienkich sukienkach w komplecie ze skórzaną kurtką i gołymi nogami, ech:/ Ale, ale! Narzekać nie będę bo jest bajkowo i pięknie, tylko znów należy się ubrać ciepło. Mhh…Ciepło? Kobieco? Modnie? Wygodnie?. Na ogół mam problem z połączeniem tych czterech przymiotników w jednym stroju. Jak jest ciepło i wygodnie – wyglądam jak Buka z Muminków. Jak jest kobieco, super trendy i sexy – trzęsę się z zimna. Do wygodnych rzeczy jakoś nie mam szczęścia chyba że są dresowymi spodniami lub wielkimi swetrzyskami. Właśnie! swetry! Po szalach, w które kocham się cała zakutać, pięknej bieliźnie i milionie sukienek na każdą okazję są zdecydowanie moją ulubioną częścią garderoby. I te dobrej jakości to naprawdę są ciepłe. Więc zamiast zamarzać uzbrójmy się w ciepły sweter, który ma tyle krojów i możliwości noszenia, że pewnie i tak nie uda mi się wszystkich przybliżyć. Ale z przyjemnością poznam Wasze pomysły i sposoby na strój, który jest na raz ciepły, miękki, praktyczny, wygodny i nie zamienia nas w puchatego misia tylko nadal pozwala cieszyć się kobiecością i sex appealem
Wielki sweter + legginsy/rurki
Kontrasty są super, a zgrabne, długie nogi zawsze w cenie. Dlatego do
ciepłego/grubego/mięsistego/wielkiego swetra koniecznie trzeba dobrać dół, który będzie naprawdę obcisły i wysmuklający. Do dłuższych „gór” spokojnie można założyć legginsy: lateksowe, gładkie, wyszczuplające, połyskujące – dowolnie w zależności od figury i klimatu stylizacji a nawet po prostu bardzo grube, kryjące rajstopy (minimum 100DEN). Do krótszych rzeczy, chyba lepiej założyć jednak rurki niż legginsy i pamiętać, że nawet najdłuższe nogi świata da się skutecznie skrócić nieodpowiednią długością butów. Najbezpieczniejsze są wszelkie kalosze/oficerki/kozaczki kończące się w okolicach kolan lub botki do/przed kostkę. Opcje obuwnicze do połowy łydki (lub uda) muszą być dobrane z naprawdę dużym znawstwem i dystansem do własnej figury i danej stylizacji. Innym wariantem mniej więcej tego samego pomysłu jest sweter też wielki, ale rozcinany/rozpinany z widoczną pod spodu bluzką lub nawet cienkim sweterkiem, jeśli jest naprawdę zimno.
-
-
melanżowy, długi sweter
-
-
połyskujące legginsy
-
-
czarne botki
-
-
duży sweter w paski z uroczą kokardą
-
-
rozpinany, obszerny sweter w kolorze antracytu
-
-
srebrzysty top z szarfą
-
-
modne rurki marmurki w stylu vintage
-
-
mukluki
Poncho/ponczo/peleryna
Nieważne czy wywodzi się z Mexico, przywiozła ją ciocia z wakacji w Tunezji (ja mam
taką od panów wielbłądników z pustyni i jest cudowna), została zaprojektowana przez światowej sławy projektanta – peleryna/poncho jest genialnym strojem. Można ją zarzucić nawet na dres biegnąc rano po bułki do sklepu i wygląda się świetnie. Można kombinować z rajstopami/legginsami i szerokim paskiem i upinać na mnóstwo sposobów jak sukienkę. Można narzucać absolutnie na wszystko (chyba tylko poza zamaszystymi sukniami/spódnicami, bo wyjdzie efekt jak u Cyganki lub wiedźmy na Halloween) i wyglądać bardziej jak dama niż w niejednym płaszczu/bolerku. Choruje się też cudownie gdy jest się otulonym ciepłym poncho:) Nie gniecie ubrań pod spodem i nie niszczy fryzury w przeciwieństwie do ubrań wkładanych przez głowę i tych bliższych ciału (o ile to wersja rozcinana a nie taka przez głowę, rzecz jasna). W ogóle w przypadku sukienek sprawdza się lepiej niż bluza, sweter czy bolerko. Moim odkryciem i sposobem żeby jednak móc nosić skórzane kurteczki i króciutkie sukieneczki gdy zima i wiatr, jest zakładanie peleryny/poncha na kurtkę (ale musi być dopasowana i raczej krótka). Otula, nie wygląda się wśród ludzi jakby się urwało z choinki, pod spodem masz już gotową kreację bez godzinnego wyplątywania się z szalików i swetrów. Mistrz!
-
-
ecru poncho z frędzlami
-
-
krótkie czarne poncho-nietoperz
-
-
czarne, wełniane ponczo
-
-
poncho z frędzlami w kolorze śliwki węgierki
Swetrowa sukienka
Swetrowa sukienka. Nic dodać, nic ująć. Sweter tylko, że w formie sukienki. Czyli jest i ciepło i kobieco. Można założyć pod spód obcisłą koszulkę, żeby było cieplej lub koszulę z kołnierzykiem, żeby było bardziej elegancko. Może tylko uważać na super grube rajstopy, bo niektóre bardzo nieładnie pogrubiają nogi. Najlepsza w duecie z kozakami, nawet tymi baaaardzo długimi. I raczej wybierać kroje kobiece, dopasowane choćby tylko w talii, niż strój typu oversize, bo gruba włóczka w parze z luźną płachtą materiału mogą nas powiększyć wizualnie o kilka rozmiarów.
-
-
beżowa sukienka z ozdobnym splotem
-
-
ciepła sukienka w etniczny wzór
-
-
beżowa dzianinowa sukienka wykończona falbankami
-
-
brązowa sukienka z miękkim golfem
Kamizelka
Nie jest to co prawda creme dela creme moich modowych fascynacji, ale kamizelka rzecz przydatna. Nie mówimy tu teraz o wielkich i wspaniałych futrzanych kamizelach ani o praktycznych pikowanych bezrękawnikach, ale o kamizelce w formie cienkiego sweterka bez rękawów. Idealna żeby ogrzać sobie nerki przy spodniach biodrówkach czy krótkich kurtkach. Świetna jako jedna z warstw stroju „na cebulkę”. Miło grzeje, gdy obowiązuje nas biurowy dress code i nie możemy sobie pozwolić na właściwie nic prócz koszulą + garsonką. Wtedy kamizelkę da się jakoś przemycić. Dobrze by była cienka a ciepła i choć lekko elastyczna. Chyba bardziej praktyczna jest w wersji z dekoltem w serek niż z golfem. Świetna w zestawie z koszulą. A są tez nawet interesujące hybrydy, które od razu stanowią połączenie kamizelki z koszulą i prezentują się bardzo dobrze. Najbardziej klasyczna to ta w romby, prawie jak z szafy angielskiego Lorda. Raz na jakiś czas powraca trend na męskie stylizacje w damskiej modzie, wtedy jest fajnym dodatkiem do wykorzystania.
Tyle moich pomysłów, ciekawa jestem Waszych, bo jako straszny zmarźluch interesują mnie wszystkie możliwości i sposoby noszenia ciepłych rzeczy:) Więcej naszych Wzorcownianych swetrów i sweterków tu. Gorąco polecam!